środa, 3 października 2012

bling bling, czyli wisiory wisioreczki

Moje zamiłowanie do biżuterychnych naszyjników pojawiła się znikąd! Będąc jeszcze uczennicą i studentką nawet nie patrzyłam w tą stronę, niepotrzebne mi były żadne wieszadła, tandentne podróbki drogich orginałów. Nie wiem kiedy i nie wiem jak zaczęła się moja obsesja na tym punkcie. Podejrzewam, że nie tylko moje zamiłowanie kolorówką zaczęło sie w Niemczech ale też do bling - bling. 

Nawet dzieci w przedszkolu, jak malują moją skromną osobę, zawsze ale to zawsze na szyii mej malują jakiś wisior :D 

oto dowód!




Anyway, jak to ludzkość amerykańska powiada, na początku kupowałam tylko i wyłącznie długie wisiory, czasami były to jakieś kulki na sznurku, czasami żuczki, a czasami nawet sowy. Jednym słowem, wygładało to tak: 




Natomiast, na dzień dzisiejszy stawiam na wariant krótszy i bardziej wpadający w oko, oczy :) Przed wami moje dwie ostatnie zdobycze, za którymi łaziłam jak nawiedzony zombie :P 

Wypatrzyłam je u angielskich youtubowiczek, i wiedziałam, że musze je posiadać!!! 

muszę!!!! 

Chodziłam do HM codziennie, dosłownie codziennie i wypatrywałam czy są dostępne! I nastąpił dzień olśnienia :D Kupiłam najpierw ten z różowym neonem, zastanawiałam się czy kupić taki sam ale z żółtym neonem, niestety na następny dzień nie było ani różowych ani żółtych... Laski wymiotły cały sklep!




okejos, więc różowy mam, ale chciałam też ten ala złoty :D Na niego musiałam jeszcze dwa dni poczekać i bez zbędnych ceregieli kupiłam i go! 
Tadam....





podsumując, jestem posiadaczką kolejnych dwóch tanich piękności, które uwielbiam wieszać na mojej szyji :)



p.s jeżeli interesuje Was, jak prezentują sie one na mojej skromnej szji, zapraszam na dwa ostatnie filmy na moim YouTubie

szavka
xx


9 komentarzy:

  1. Śliczne, oblukałam już w Twoim filmiku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi sie ale u innych osob :) ... na mnie niekoniecznie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten z różem jest cudny, sama uwielbiam podobne, ale mam wrażenie że zupełnie nie pasują do mojego stylu (lub jego braku) więc na razie pozostaję przy nieco skromniejszych. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten złoty wgląda ciekawie :). Ja nie noszę biżuterii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje dzieciaki to zdolne bestie - to podobieństwo ... hihi :) A swoją drogą małe skubańce są spostrzegawcze co?? wisiory wszelkiego kalibru uwielbiam i kupuje pasjami :) ostatnio sowa właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale chyba prędzej czy później u prawie każdej kobiety taka obsesja się rozwija. No bo, któż nie lubi błyszczeć? :)
    Fajna kolekcja, mega podoba mi się ten nowy, złoty.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne wisiory, też mam lekką obsesję i nie moge przejść obojetrnie obok sklepów z takimi gadżetami;)
    i własnie jestem w trakcie robienia wieszaczka na wisiory, gdyż biedne męczą się w małej skrzynce;)

    Paulina

    OdpowiedzUsuń